Ile swiss jest w „Swiss Made”?
Czy każdy szwajcarski zegarek jest naprawdę szwajcarski? Otóż nie, ponieważ na takie miano zasługują tylko te marki, które spełniają kilka rygorystycznych przepisów, a w szczególności jeden, o którym nieco więcej niżej. Biorąc pod uwagę dominację zaawansowanej cyfryzacji, która usilnie próbuje wyprzeć czasomierze z obiegu (na szczęście nieudolnie, a przynajmniej nieskutecznie), prestiż tej sygnatury odkrywa niewątpliwe istotną rolę, jest bowiem gwarancją najwyższego kunsztu szwajcarskiej szkoły zegarmistrzowskiej. A przecież i o to też w tym chodzi, odrobina luksusu jeszcze nikogo nie zabiła, więc warto czasem postawić na trochę prestiżu.
Czym jest grawerunek Swiss Made?
Napis ten widnieje na dekielku lub na tarczy i nie jest niczym innym, jak informacją o miejscu urodzenia ów czasomierza, co daje nie tylko metrykalną informację o pochodzeniu, ale jest również gwarancją, świadczącą o tym, że mamy do czynienia z tym, czego się spodziewamy. Od początku prym w branży wiedzie Szwajcaria, dlatego, poza oczywistym argumentem, przychodzi na myśl jeszcze podkreślenie swojej pozycji kosztownym dodatkiem, co z pewnością doceni każdy, kto chociaż w minimalny sposób jest zorientowany w branży.
Zasady prawne, a szwajcarskie pochodzenie zegarka
Na dobrą sprawę każdy producent mógłby w nieograniczony sposób uprawiać manipulacje, a przynajmniej skuteczny marketing, gdyby nie zastrzeżono ów znaku towarowego prawnie, dlatego jest to wiążąca informacja, o którą od niedawna jeszcze trudniej niż przed kilkoma laty. Aby zegarek szwajcarski mógł być określony takim mianem, musi być wyposażony w rodzimy mechanizm. Konieczne jest również miejsce jego złożenia oraz zamknięcia i od tego też nie ma odstępstw — musi to być Szwajcaria. Jednak to nie koniec wymogów — producent zobligowany jest do przeprowadzenia ostatecznej rewizji w tymże kraju. I to stanowi lokalne prawo wewnętrzne. Procentowy wskaźnik obecnie zatrzymał się na 60 procentach, które decydują o możliwości wykorzystania grawerunku Swiss Made. Do niedawna, bo do końca 2016 roku, przepisy były nieznacznie łagodniejsze — wystarczyło, aby czasomierz w 50% złożony został w tym kraju.
Aleja szwajcarskich sław zegarkowych
Od kilku dekad za synonim luksusu w naszym kraju uchodzą zegarki Atlantic, które swą niezawodnością przekonują każdego sceptyka europejskich czasomierzy. Klasyczny design, nienaganne wykonanie oraz hasło Swiss Made to równoznaczne argumenty, które z pewnością są gwarancją słusznego wyboru. Jednak nie są to jedyne propozycje demus-zegarki.pl, nad którymi warto się pochylić. Są przecież zachwycające modele Roamer, Adriatica, bez których aż ciężko sobie wyobrazić szkatułkę fana zegarków.